Top 10 duetu programowego, Patrycji Muchy i Sebastiana Smolińskiego
Trudno o duet, który zna lepiej program Timeless Film Festival Warsaw. Dlatego o polecenia prosto z kinofilskich serc zapytaliśmy Patrycję Muchę i Sebastiana Smolińskiego, dyrektora i dyrektorkę artystyczną festiwalu. Wierzymy, że lista rozwikła niejeden dylemat przy wertowaniu agendy na kolejne dni.
TOP 10 Patrycji Muchy, czyli przed kim może chować się Bradley Cooper i dlaczego Patrycja mogłaby zaprzyjaźnić się z Tildą Swinton.
1. 30 lat minęło. Transformacja w Polskiej Kronice Filmowej – wszystkim nam się wydaje, że doskonale pamiętamy lata 90., ale to naprawdę coś więcej niż otwarcie pierwszego McDonalda (błąd w pisowni poczyniony z premedytacją) i wszechobecne ortaliony. Pozwólcie sobie na tę przyjemność: zobaczcie Polskę przefiltrowaną FujiColor w całej jej okazałości.
2. Narodziny gwiazdy, reż. George Cukor – krótko: zobaczcie najlepszą spośród pięciu wersji Narodzin gwiazdy. Bradley Cooper może się schować.
3. Bogata, wolna, samotna, reż. Elaine May – oglądając ten film można zagrać reżyserce na nosie, co będzie w zgodzie z jej własnym przekornym temperamentem. Twórczyni nigdy nie polubiła pociętej przez studio wersji swojego debiutu, ale ja Wam gwarantuje, że ekranowy duet Walter Matthau & Elaine May dowozi zdecydowanie jedną z najbardziej dowcipnych komedii romantycznych w historii.
4. Wiem, dokąd zmierzam, reż. Michael Powell & Emeric Pressburger – mój ulubiony, bo niesiony znakomitym aktorstwem film Łuczników. Polecamy zatem ja i Tilda Swinton, bo to także jej ulubione dzieło P&P.
5. Milczenie wokół Krystyny M., reż. Marleen Gorris – czy holenderski film z 1982 roku może być bardziej feministyczny nić Barbie i Biedne istoty razem wzięte? Zaryzykuję: owszem.
6. Kobiety pracujące: Zestaw krótkich dokumentów – seans obowiązkowy dla każdej fanki i każdego fana Jeanne Dielman. Niewidzialna praca kobiet staje się widoczna dzięki wybitnym polskim dokumentalist(k)om.
7. Głos z tamtego świata, reż. Stanisław Różewicz – fałszywi guru to nie tylko domena współczesności, w której każdy jest ekspertem od wszystkiego. Głos… to opowieść o znachorze, ale zamiast melodramy rodem z kultowego filmu Hoffmana dostajemy ambiwalentną, szorstką perłę.
8. Pixote, reż. Héctor Babenco – film rozdzierający serce na milion kawałków. Całe kino zaklęte jest w smutnych oczach 10-letniego Pixote’ego.
9. Wredne dziewczyny, reż. Mark Waters – lekka milenialska komedia dla zbilansowania Poważnej Filmowej Strawy? Być może, ale na moje oko to film o tym, że cała dorosłość polega na poszukiwaniu dobrego miejsca w szkolnej stołówce.
10. Mark Rappaport: Pionier wideoeseju – kinofilska perełka dla fanów i fanek filmów o filmach w ramach filmów. Albo dowód na to, że YouTube party odbywało się kiedyś trochę na innych zasadach. Najlepiej oglądać w parze ze Wszystko, na co niebo zezwala.
TOP 10 Sebastiana Smolińskiego, czyli poetyckie arcydzieło z Bengalu i poważne sprawy (życia i śmierci)
1. Dom wariatów, reż. Marek Koterski – dwie dekady przed Dniem świra Koterski (gość naszego festiwalu) zrobił tę obłąkaną i arcyśmieszną rodzinną psychodramę pachnącą Gombrowiczem i egzystencjalnym kabaretem. Debiut Marka Kondrata w roli Adasia Miauczyńskiego!
2. Gwiazda pośród chmur, reż. Ritwik Ghatak – po odkryciu przez polskich widzów i widzki Satyajita Raya na zeszłorocznych Nowych Horyzontach zapraszamy na boleśnie feministyczne, poetyckie arcydzieło innego bengalskiego mistrza.
3. Głos góry, reż. Mikio Naruse – ten czwarty, obok Kurosawy, Ozu i Mizoguchiego. Najwyższa pora odkryć, jak znakomitym portrecistą duszy i powojennej Japonii był uwielbiany przez Hamaguchiego i Kore-edę Naruse. Głos góry to jeden z jego najlepszych filmów, nigdy wcześniej nie pokazywany w Polsce.
4. Kid złamane serce, reż. Elaine May – udało nam się zdobyć na pokaz tej wybitnej komedii wieńczącej „żydowską nową falę” w amerykańskim kinie kopię 35mm z archiwum Akademii Oscarowej. Wyjątkowa szansa, by wspólnie się pośmiać i doświadczyć krindżu serwowanego przez Pannę May.
5. Kobieta w kapeluszu, reż. Stanisław Różewicz – 40. rocznica premiery wspaniałego, późnego filmu Różewicza z Hanną Mikuć (gościni naszego festiwalu), tworzącą tu jedną z najlepszych ról w historii polskiego kina.
6. Obcy i mgła, reż. Bahram Beyzaie – nowa rekonstrukcja, prosto z zeszłorocznego festiwalu klasyki w Bolonii. Odkryte po dekadach zapomnienia niesamowite dzieło irańskiego reżysera to antykryminał oryginalnością wizji dorównujący Na srebrnym globie Andrzeja Żuławskiego.
7. Sprawa życia i śmierci, reż. Michael Powell & Emeric Pressburger – kwintesencja romantycznego kina Łuczników i nieskończenie inspirująca fantazja o miłości, wojnie, zaświatach i zderzeniu Technicoloru z czernią i bielą. Szanowany klasyk, który ma krzepę i energię godną dzisiejszych debiutantów.
8. Pustka, reż. Nicholas Ray – festiwal klasyki bez Humphreya Bogarta? Można, ale po co. W Tribute to Wim Wenders ukryliśmy tę perełkę od mistrza Wendersa, Nicholasa Raya. Jeden z nieśmiertelnych hollywoodzkich noirów z partnerującą Bogie’emu Glorią Grahame.
9. Ukrzyżowani kochankowie, reż. Kenji Mizoguchi – pokazujemy dwa niesamowite filmy Mizoguchiego: ten jest trochę w cieniu Zarządcy Sansho, ale stanowi olśniewającą i zapierającą dech kwintesencję stylu reżysera i japońskiego kina klasycznego. Wolno zarówno się wzruszać, jak i kontemplować piękno obrazów!
10. Goldfinger, reż. Guy Hamilton – po co James Bond w kinie? A bo to najlepszy odcinek serii i czekam bardzo aż z głośników popłynie potężna muzyka Johna Barry’ego i piosenka Shirley Bassey. Brytyjski pop nigdy nie był lepszy.